Do zdarzenia doszło prawdopodobnie w nocy. Krzysztof J. zaprosił do swojego mieszkania kilka osób.
- Od czasu śmierci matki, u Krzyśka pojawiało się dużo jego znajomych. Zazwyczaj pili tam alkohol. Zawsze jednak było spokojnie, żadnych burd czy awantur. Nawet jak któryś z jego znajomych przypadkowo do mnie zadzwonił domofonem, to grzecznie przepraszał za pomyłkę. Nikomu to nie przeszkadzało - mówi jeden z sąsiadów.
Tym razem spotkanie miało bardzo dramatyczny przebieg. W środowy poranek policjanci otrzymali anonimowy sygnał o nieżyjącym mężczyźnie. Krzysztof J. leżał w kuchni z widoczną raną na głowie. Z naszych ustaleń wynika, że sprawcy po obezwładnieniu gospodarza wynieśli z mieszkania wszystkie cenne przedmioty.
- Daję sobie odciąć rękę, że zrobił to ktoś spoza naszego osiedla - przekonuje bliski znajomy nieżyjącego 59-latka. - Przecież wszyscy się tu znają jak łyse konie. Jesteśmy bardzo zaskoczeni i zasmuceni, bo morderstwa w tej okolicy dawno nie było.
Podejrzenia śledczych padły na dwóch mężczyzn, którzy byli w mieszkaniu Krzysztofa J. feralnej nocy.
- Wnioskowaliśmy wobec nich o zastosowanie tymczasowego aresztu. Obaj są mieszkańcami Lublina. Postawiliśmy zarzut rozboju, a także, wobec jednego z nich, zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym - mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?