Wybory 2018. Kto będzie rządził w Lublinie, Chełmie, Puławach i Zamościu? Sprawdź wyniki najnowszego sondażu

Robi się ciekawie. A przynajmniej tak wskazują sondaże preferencji wyborczych. Z najnowszego, przeprowadzonego przez „Kurier Lubelski” wynika, że w Lublinie dojdzie do drugiej tury wyborów na prezydenta miasta. Zmierzą się w niej Krzysztof Żuk (startujący z własnego komitetu) oraz Sylwester Tułajew (kandydat PiS).

WIĘCEJ: Sondaż wyborczy Kuriera. Kto zostanie prezydentem Lublina?

W Zamościu o najważniejszy urząd w mieście walczą cztery osoby. Nasze badanie potwierdza rzecz dosyć oczywistą - największe szanse na zwycięstwo ma urzędujący prezydent Andrzej Wnuk. Jest kandydatem komitetu PiS, ale firmuje też swoim nazwiskiem listę do Rady Miasta. Sondaż jednak wskazuje, że Wnuk dziś nie wygrałby w pierwszej turze. Gotowych jest na niego zagłosować 47,8 procent wyborców. Za nim uplasował się Sławomir Ćwik z Zamojskiej Koalicji Obywatelskiej (PO, Nowoczesna, SLD i PSL). Poparcie dla Ćwika deklaruje 20,3 proc. zapytanych o zdanie.

- Na niespełna miesiąc przed wyborami uważam ten wynik za bardzo dobry prognostyk - ocenia Ćwik. - Zdaję sobie sprawę, że w porównaniu z Andrzejem Wnukiem jestem osobą słabiej rozpoznawalną. Do tej pory działałem w biznesie, w firmie, która swoje produkty i usługi sprzedawała na rynku pozazamojskim - tłumaczy i teraz w kampanii stawia na akcje mające sprawić, że mieszkańcy lepiej go poznają: - Gazetki, plakaty, billboardy, ale przede wszystkim osobiste spotkania - zapowiada.

Pozostała dwójka zamojskich kandydatów ma kilkunastoprocentowe poparcie wyborcze. Lecz to właśnie te głosy oddane na kandydata Kukiz’15 Jarosława Sachajko i na niezależną Martę Pfeifer zdecydują w drugiej turze o wygranej Wnuka lub Ćwika.

- Oczywiście, że jestem gotowy na drugą turę - komentuje prezydent Andrzej Wnuk: - Ale sondaże to sondaże. Zobaczymy, co będzie przy wyborach - dodaje, zaznaczając, że jeszcze nie pokazał swojego pomysłu na Zamość.

Tu najważniejsi kandydaci idą łeb w łeb. Na Agatę Fisz, prezydent z SLD, gotowych jest zagłosować 37,4 proc. wyborców. Kandydat PiS Jakub Banaszek zanotował wynik 36,4 procent. Gołym okiem widać, że walka w Chełmie jest zażarta.

Nie ma dnia, żeby prezydent Fisz nie informowała o nowych inwestycjach, remontach i pozyskiwanych funduszach.

- Tym razem jest to projekt o wartości ponad 5 mln złotych, z czego prawie 4,5 mln zł pochodzić będzie z funduszy unijnych. Przedsięwzięcie dotyczy prac budowlanych i zakupu wyposażenia dla 6 chełmskich szkół zawodowych i ustawicznych - ogłosiła w środę.

Jakub Banaszek zapowiada: - Najbliższe tygodnie to okres jeszcze intensywniejszych spotkań z mieszkańcami. Będzie parę niespodzianek programowych, które, jak wierzymy, pozwolą ich przekonać do wizji ambitnego Chełma. Wierzymy w Chełm, wierzymy w jego mieszkańców i jesteśmy zdeterminowani, żeby zmienić nasze miasto.

Puławy to miasto szczególne. Od 1988 roku, z czteroletnią przerwą, rządzi nim Janusz Grobel. Bezpartyjny, skłonny współpracować z każdym ugrupowaniem. Jednak gdy przychodzą wybory, Grobel nie jest kandydatem żadnej dużej partii, a te wystawiają przeciwko prezydentowi swoich reprezentantów.

Dziś Grobel ma duże szanse na zwycięstwo w pierwszej turze, bo sondaż daje mu 49,4 proc. głosów, a Mariuszowi Cytryńskiemu z Koalicji Obywatelskiej 19,3 procent.

- Patrząc na liczby, można mieć wrażenie, że to strata nie do odrobienia, ale historia pokazuje - np. ostatnie wybory na prezydenta Polski - że każdą różnicę można zniwelować. Potrzebna jest praca, zaangażowanie, rozmowa z ludźmi i na tym się skupiam - mówi Cytryński dodaje: - Liczę na drugą turę, w której będę jednym z kandydatów.

WIĘCEJ: Wybory 2018. Pęd do władzy. Kto najbliżej fotela?

ZOBACZ TEŻ: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy!