Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wirus RSV nie odpuszcza. Coraz więcej przypadków zachorowania w województwie lubelskim

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
– Sytuacja jest trudna. Nie mamy nadmiaru łóżek dla pacjentów z wirusem RSV, powiedziałbym, że jest ich na styk – ocenia wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Wygląda to podobnie jak pod względem koronawirusa, a najwięcej pacjentów ma Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Lublinie – dodaje.

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie w poniedziałek (25 października) przebywało 88 pacjentów z wirusem. To prawie jedna trzecia wszystkich hospitalizowanych, których było 261.

– W ubiegłym roku był lockdown, dzieci siedziały w domach. W tej chwili mamy do czynienia z epidemią wyrównawczą – tłumaczy Iwona Bień-Skowronek z Uniwersytetu Szpitalu Dziecięcego w Lublinie, konsultantka wojewódzka w dziedzinie endokrynologii i diabetologii dziecięcej.

Dyrekcja placówki przekonuje jednak, że sam wirus RSV jest dobrze znany medycynie od 1956 r. – Nie należy go demonizować. Wiemy, że jest typowym wirusem oddechowym i łatwo się przenosi, jeśli mamy dość bliski kontakt z osobą chorą, z katarem czy kaszlem. Zachorowania występują zwykle w sezonie jesienno-zimowym do wiosny – wyjaśnia Maria Jolanta Stefaniak, Przewodnicząca Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych USzD.

Jak dodaje, wirusem RSV najłatwiej się zarazić w skupiskach, takich jak żłobki czy przedszkola. Właśnie on stanowi najczęstszą przyczynę infekcji dróg oddechowych u dzieci do końca drugiego roku życia, ale najgroźniejszy jest dla najmniejszych dzieci, zwłaszcza przedwcześnie urodzonych i niemowląt do 6. miesiąca życia.

– Najbardziej nasilone objawy występują u najmłodszych dzieci, noworodków i niemowląt. Może dojść do zapalenia dolnych dróg oddechowych, oskrzelików płuc, co może doprowadzić do niedotlenienia krwi, a nawet letargu czy bezdechu – tłumaczy wirusolożka prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. – Zdarza się, że osoba dorosła, która sama jest lekko przeziębiona, przyniesie takiego wirusa do domu, i wtedy objawy mogą być znacznie poważniejsze – dodaje.

Choć wirus RSV jest znany od kilkudziesięciu lat, nadal nie jest znana metoda jego zwalczania. – Wdrażane jest leczenie wspomagające typu leki przeciwgorączkowe, dziecko musi być obficie pojone i pielęgnowane jak przy każdej innej infekcji wirusowej. Dziecko jest zakaźne dla otoczenia od 3 do 8 dni od zachorowania – tłumaczy dr Maria Jolanta Stefaniak.

Hospitalizacji poddawani są pacjenci z dusznością, wymagający terapii tlenem i wspomagania oddychania. Dodatkowy problem stanowi fakt, że medycyna do tej pory nie znalazła sposobu, który pozwoli uniknąć zachorowania. Trwają jednak prace, których owocem może być powstanie szczepionki. Przygotowywanie preparatu zapowiedział m.in. Johnson&Johnson i Moderna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wirus RSV nie odpuszcza. Coraz więcej przypadków zachorowania w województwie lubelskim - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto