Wypadek miał miejsce w sobotę w Werbkowicach, około godziny 11. W mieszkaniu na poddaszu przebywali trzej bracia w wieku 21, 17 i 9 lat. - Najmłodszy bawił się w spiżarni dezodorantem. Podczas zabawy chłopiec zaprószył ogień. Pożar w błyskawicznym tempie rozprzestrzenił się na całe mieszkanie - relacjonuje Edyta Krystkowiak z hrubieszowskiej policji.
21-latek sam próbował gasić płomienie. Dymu było jednak tak dużo, że chłopak nie mógł dostać się do wszystkich pomieszczeń, m.in. do pokoju, w którym spał jego 17-letni brat. Po jakimś czasie do śpiącego próbowała dostać się również reszta rodziny, ale dym był zbyt gęsty i blokował przejście. Dopiero wezwana przez sąsiadów straż pożarna pomogła uwolnić 17-latka z pokoju. Strażacy wynieśli nieprzytomnego chłopaka z budynku. Jednak mimo akcji reanimacyjnej, nie udało się go uratować. Zmarł w szpitalu. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie zaczadzenie.
Obecny na miejscu prokurator zarządził sekcję zwłok.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?