W szpitalu przy Kraśnickiej tłok. Dzieci chorują na zapalenie płuc

- Synka męczyły katar i kaszel. Objawy nasilały się z dnia na dzień. Początkowo myślałam, że to zwykłe przeziębienie, ale okazało się, że ma zapalenie płuc. W miniony wtorek został przyjęty na oddział - opowiada pani Monika z os. Kruczkowskiego, mama miesięcznego Dawida.

Chłopiec powoli wraca do zdrowia. - Niestety, nie obyło się bez antybiotyków. Na szczęście z dnia na dzień synek czuje się lepiej. Spędzi w szpitalu jeszcze kilka dni - dodaje kobieta.

Podobnych przypadków jest więcej. - Codziennie kilkoro rodziców przywozi do nas swoje maluchy z objawami infekcji dolnych dróg oddechowych. Niektóre wymagają długiej hospitalizacji - mówi Anna Paduch-Klamut, ordynatorka oddziału pediatrycznego w placówce przy al. Kraśnickiej. - Maluchów zmagających się z zapaleniem płuc i oskrzeli jest o 100 proc. więcej niż w poprzednich tygodniach. Chorują głównie niemowlaki i dzieci w wieku przedszkolnym - tłumaczy lekarka. - Zaczął się rok szkolny. W grupie łatwiej złapać wirusa.

Więcej kaszlących maluchów trafia też do przychodni. - Mamy typowo jesienną pogodę, to dlatego - mówi Edyta Śleszycka, lekarz rodzinny z Lublina. - Moi mali pacjenci mają katar, kaszel, duszności, czasem wysoką gorączkę. W minionym tygodniu miałam kilka takich przypadków - przyznaje.

- Mój najmłodszy syn miał straszny katar. Po kilku dniach z nosa zaczęło cieknąć też jego bratu. Obaj zaczęli kaszleć i gorączkować. Lekarz przepisał antybiotyki - opowiada Michał Jabłoński, tata Igora i Oskara.

- Przez kilka dni praktycznie nie wstawali z łóżek, teraz czują się już lepiej, odzyskują energię.
Lekarze radzą, by nie ignorować objawów przeziębienia.

- Jeśli kilkumiesięczny niemowlak zacznie kichać i prychać, należy natychmiast zgłosić się z nim do szpitala. Zapalenie płuc czy oskrzeli może być dla takich maluchów naprawdę groźne - ostrzega Marek Partyka, pediatra. - Starsze dzieci też powinien koniecznie obejrzeć i osłuchać lekarz.

***

Rozmowa z Anną Paduch-Klamut, ordynatorem oddziału dziecięcego w szpitalu przy al. Kraśnickiej

Jakie objawy powinny zaniepokoić rodziców przeziębionego malucha?
- Przede wszystkim kaszel i katar, szczególnie jeśli męczą dziecko od dłuższego czasu. Chory maluch nie ma apetytu, jest osłabiony i marudny. To sygnały, że coś jest nie tak. Dziecko powinno się wygrzać w domu przez kilka dni, lepiej nie posyłać pociechy do szkoły czy przedszkola, bo tam mogłaby zarazić inne dzieci. Jeśli objawy nie ustają, należy skonsultować się z lekarzem.

A jak ustrzec dziecko przed przeziębieniem?
- Rodzice muszą pamiętać o sezonowych szczepieniach. Taka profilaktyka najlepiej zapobiega infekcjom wirusowym, dziecięcy organizm staje się na nie odporniejszy. Jesienią dobrze zaszczepić dziecko przeciw grypie. Nawet jeśli pociecha zachoruje, to objawy choroby będą łagodniejsze. Natomiast maluchom polecam szczepionki przeciwko pneumokokom.

Co z dietą? Czy o tej porze roku dzieci powinny jeść coś szczególnego?
- Dzieci powinny jeść produkty, które zawierają dużo witamin. Ważne, by ich dieta była bogata w świeże warzywa i owoce. Po konsultacji z lekarzem można też dawkować dziecku jeden z suplementów diety, dostępnych w aptekach - ale nie za długo. Wieczorem dobrze zrobić maluchowi gorące mleko lub kakao.

A zabawy na dworze, często w chłodne dni? Pozwalać czy zabraniać?
- Dzieci trzeba hartować. Dlatego polecam spacery, nawet kiedy na dworze jest pochmurno i pada - w końcu od czego są parasole. Maluchów nie wolno przegrzewać.

Rozmawiała Monika Fajge