Wszystko zaczęło się rok temu. W czerwcu Maja źle się poczuła, ale ze względu na pandemię zamiast do lekarza, trafiła na teleporadę. Lekarka podejrzewając infekcję przyniesioną z przedszkola, przepisała antybiotyk. Jednak dziewczynka po nim wcale nie czuła się lepiej.
– Z dnia na dzień było coraz gorzej. Bolały ją nóżki, robiła się blada, nie chciała jeść. Podczas kolejnej teleporady przepisano inny antybiotyk, ale i ten nie zadział. Po kilku dniach Maja przestała chodzić – nie miała na to siły – opowiada mama dziewczynki.
Zabrała 7-latkę na ostry dyżur, tam zrobiono jej szczegółowe badania. Maja miała tak niską hemoglobinę, że trzeba było przetaczać jej krew. Później trafiła na onkologię, a tam kolejne badania, biopsje, nakłucia szpiku i diagnoza – ta najgorsza z możliwych: ostra białaczka limfoblastyczna. Trzeba było szybko działać, natychmiast rozpoczęła się chemioterapia i onkologia stała się dla nich drugim domem.
– Przechodząc przez piekło walki z rakiem, myślałyśmy tylko o jednym – o tym, że w końcu leczenie zadziała, a nasz koszmar się skończy! - wspomina pani Justyna. Jednak po 8 miesiącach białaczka powróciła ze zdwojoną siłą. Szpik kostny przestał pracować, Maja potrzebowała codziennie przetaczania krwi, a kolejna chemia też już nie zadziałała, nowotwór się zezłośliwił i doszło do kolejnej wznowy.
– Czasem ból jest już tak silny, że pomaga tylko morfina. Maja mówi mi, że już nie da rady, nie wytrzyma. Takie słowa od własnego dziecka łamią serce na miliony kawałków… Oddałabym wszystko, aby tylko Maja nie cierpiała, wzięłabym ten ból na siebie. Jedyne co mogę jednak teraz zrobić, to czuwać przy niej dniami i nocami, przytulać, ocierać łzy – mówi zrozpaczona pani Justyna.
Siedmiolatka przebywa teraz w lubelskiej klinice dziecięcej na oddziale onkologii i czeka na przeszczep szpiku od niespokrewnionego dawcy. W trybie natychmiastowym została zakwalifikowana na terapię CAR-T Cell we Wrocławiu i już w poniedziałek zostanie przetransportowana do szpitala na pobranie komórek macierzystych do terapii. To jedyna nadzieja na pokonanie choroby i całkowity powrót do zdrowia, bo terapia ta jest bardzo skuteczna. Tyle, że kosztuje prawie 1,5 mln złotych.
– To nowoczesne leczenie polegające na pobraniu pacjentowi komórek, a następnie “przeprogramowaniu” ich w taki sposób, aby nauczyły się atakować i zwalczać komórki nowotworowe. Niestety terapia nie jest refundowana, a jej koszt to niemal 1,4 mln zł. Przeszczep szpiku może nastąpić w każdej chwili i też w każdej chwili może okazać się, że Maja musi rozpocząć terapię CAR-T – tłumaczy pani Justyna.
Aby pomóc Mai została utworzona zbiórka na tej stronie. Do jej końca pozostało tylko 12 dni, a brakuje jeszcze blisko 800 tysięcy. W akcję pomocy Mai bardzo zaangażowali się również cała społeczność Przedszkola nr 70 przy ul. Smyczkowej 2, do którego chodzi dziewczynka. Zorganizowali tam zbiórkę i przeprowadzili kiermasz na który przekazali rękodzieła, zabawki dla dzieci, maskotki, rowerki, hulajnogi, biżuterię czy gadżety z różnych film. Dodatkowo przedszkolaki z grupy Mai napisały wraz z nauczycielką list do papieża z prośbą o modlitwę w intencji i duchowe wsparcie.
Dziewczynce można także pomóc poprzez udział w licytacjach na Facebooku (tutaj), z których zebrane pieniądze zasilą konto Mai.
– Udaje nam się sukcesywnie zdobyć coraz więcej firm, które chcą włączyć się w naszą akcję. Każdy daje to, co może i każdy gest się liczy. Mamy naprawdę nadzieję, że to wszystko przyniesie spodziewany efekt – mówi Monika Sobolewska-Jaksim, jedna z organizatorek.
Pomoc dla Mai:
Link do zbiórki
Link do grupy na facebooku z licytacjami
- Lublinianie korzystają z otwartych ogródków restauracyjnych. Zobacz zdjęcia!
- Ogród Botaniczny zachwyca! Zobacz zdjęcia ze spaceru
- Rodzina amiszów o epidemii: „Ludzie marnują czas, marząc o jakichś mercedesach”
- Lubelski deptak znowu ożył. Ogródki w restauracjach otwarte
- Ciemne chmury w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia naszych Czytelników
- V Lubelska Wymiana Roślin na Zamojskiej. Chętnych nie brakowało! Zobacz zdjęcia
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?