Szkoła w Wilkowie potrzebuje stołówki. Dzieci nie mają gdzie jeść ciepłych posiłków

- Nawet jeśli nie powstanie w ciągu najbliższych miesięcy, to i tak będziemy o niego zabiegać - zapowiada dyrektor. - Sytuacja w Wilkowie bowiem jeszcze długo nie wróci do normy.

Gmina Wilków chce na ten cel pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej. Sprawa jednak może nie być prosta. - Rozmiar zniszczeń jest ogromny - mówi wójt Grzegorz Teresiński. - Wiele miejsc potrzebuje remontu, musimy odbudować naszą infrastrukturę. Nie poradzimy sobie sami, musimy mieć wsparcie z zewnątrz. W tym kontekście rozpoczęcie zupełnie nowej inwestycji może być trudne. Tym bardziej że docelowo chcielibyśmy również wybudować przy szkole salę gimnastyczną oraz boisko. nie oznacza to jednak, że nie będziemy walczyć.

Pomóż powodzianom lub zgłoś chęć pomocy: pomagamy.kurierlubelski.pl

- To nie jest niemożliwe - nie traci nadziei dyr. Łyjak. - Inwestycje można podzielić na kilka etapów. Ale zacząć np. od budowy stołówki.

Wójt rozmawiał już w tej sprawie z Urzędem Marszałkowskim w Lublinie.

- Unijne fundusze, za które można byłoby sfinansować taką inwestycję zostały już w większość rozdysponowane - mówi Marek Flasiński, członek zarządu województwa. - Będą jednak inne pieniądze, za które można ewentualnie wybudować tę inwestycję. Należy jednak wziąć pod uwagę, że pojawią się one dopiero w przyszłym roku. Inna możliwość, zarówno dla szkoły, jak i całej gminy, to pomoc rządowa. Urząd Marszałkowski będzie o nią również zabiegać.

Jedni już pomogli, inni obiecują

* Szkoła w Wilkowie otrzymała w piątek 13 tys. euro od władz Berlina oraz Towarzystwa Polsko-Niemieckiego. W czasie uroczystości uczniowie z Gimnazjum w Poniatowej podarowali też szkolne wyprawki kolegom z Wilkowa. Pomoc przekazali również radni Poniatowej.
* W poniedziałek w Lublinie odbędzie się spotkanie władz województwa z przedstawicielami rządu (m.in. ma w nim uczestniczyć również szef doradców premiera Michał Boni). Będą rozmawiać o długofalowej pomocy dla Wilkowa.