Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świdnicki Lipiec, tu wszystko się zaczęło! Dziś 40. rocznica

Agnieszka Szymuś
Agnieszka Szymuś
@Waldemar.Jakson.Burmistrz
To w Świdniku zrodził się impuls do walki o niepodległą Polskę. 40 lat temu o godzinie 9:20 w WSK rozpoczął się strajk, który szybko ogarnął cały region i rozlał się na Polskę.

- To nie był strajk z powodu podwyżki cen kotleta schabowego - podkreśla pani Irena, która brała udział w strajku (nie zgadza się na podanie nazwiska). - Napiętą sytuację pośród pracowników czuło się już wcześniej, ceny rosły natomiast pensje stały w miejscu. Przeszkadzała wszechobecna cenzura, brak poczucia stabilizacji dla nas i naszych rodzin. Około godziny 9:20 na halę numer jeden, przybiegło dwóch lub trzech pracowników krzycząc:

-Wyłączamy maszyn, nie pracujemy w barach zdrożało! - wspomina pani Irena.

Pamięta, że pracownicy byli w szoku jedni wyłączali maszyny od razu, inni nie wiedzieli o co chodzi, ale też to robili. - Czuliśmy solidarność wiedzieliśmy, że w grupie siła i, że jak wszyscy to wszyscy, bo wszystkich nas nie zwolnią - opowiada.

I dodaje: - Pod biurowcem rozpoczął się wiec, kadra zarządzająca mówiła o planowanych podwyżkach, ale nie wierzyliśmy już im. Przez kilka kolejnych dni chodziliśmy do pracy, ale solidarnie nie włączaliśmy maszyn.

Czy strajki były potrzebne? Pani Irena odpowiada bez wahania: - Bezapelacyjnie tak! Bo dzięki nim powstała Solidarność - kwituje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto