Strajk policjantów. Zamiast mandatów wypisują pouczenia. O co walczą funkcjonariusze?

We wtorek po północy w całej Polsce rozpoczął się strajk policjantów.
Trwa akcja oflagowywania budynków i radiowozów. Otrzymuję telefony od przewodniczących związku zawodowego w terenie, że wszystko przebiega sprawnie i nie ma represji ze strony przełożonych. Nie ma przeszkód, żeby prowadzić akcję protestacyjną.

Jak przebiega protest na terenie garnizonu lubelskiego?
Akcja protestacyjna wśród policjantów, szczególnie tych, którzy pracują na ulicy, odbywa się zgodnie z planem. Funkcjonariusze stosują pouczenia zamiast mandatów. Oczywiście tylko w sytuacjach, w których prawo im na to pozwala, czyli przy drobnych wykroczeniach. W poważniejszych sytuacjach, jak zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym i wybryki chuligańskie, będą stosowane ostre represje mandatowe i wnioski do kolegium. To nie jest akcja protestacyjna wymierzona w społeczeństwo ani ekipę rządzącą. Chcemy pokazać, że sytuacja w policji zmierza w złą stronę. Uposażenia są coraz gorsze, a sprzęt się starzeje.

Czego oczekujecie?
Najważniejszym postulatem jest zwiększenie uposażenia o 650 zł i niezwłoczne podjęcie prac zmierzających do przywrócenia systemu emerytalnego funkcjonariuszy. Kiedyś policjant mógł odejść na emeryturę po 15 latach. Dzisiaj mamy 25 lat służby i na to związek zawodowy policjantów się godzi. Ale nie zgadzamy się z górną granicą wieku. Żeby po 25 lat przejść na emeryturę trzeba mieć skończonych 55 lat życia. To oznacza, że 20-letni kandydat do pracy w policji musi przepracować w mundurze nie 25, a 35 lat. Wtedy dostanie 60 proc. poborów. Walczymy też o odmrożenie waloryzacji uposażeń policjantów, która nie zmienia się od 2009 r. W sumie mamy sześć postulatów.

Ile potrwa strajk?
Protest jest bezterminowy. Wszystko zależy od powodzenia negocjacji z rządem.

ZOBACZ TEŻ: Lubelska policja ma nowych funkcjonariuszy