Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Straż to priorytet, a piłka nożna to jego pasja

Mariusz Puka
Błażej Omański grę w piłkę nożną łączy ze służbą w Straży Pożarnej. Jego zespół, czyli Unia Hrubieszów, zwyciężył w finale Regionalnego Pucharu Polski na szczeblu Zamojskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. W finale w Tyszowcach pokonał także występującą w klasie okręgowej, Huczwę.

Boczny pomocnik zdaniem kibiców Huczwy jest jednym z najlepszym zawodników swojej drużyny. Nie tylko imponuje rajdami na skrzydłach, ale także strzela gole.
– Nie mnie to oceniać. Na boisku staram się dawać z siebie wszystko, a od oceny mojej gry jest trener Dariusz Herbin – wyjawia 23-latek.

Piłkarz do Hrubieszowa trafił zimą tego roku z czwartoligowego Hetmana Zamość. – W moim poprzednim klubie dostawałem mało minut. Poza tym chciałem się odbudować po kontuzji. W lipcu zerwałem wiązadła w stawie skokowym – zdradza.

Omański skończył szkołę strażacką w Krakowie, a od 2014 roku pracuje Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu.
– To wymagająca, stresująca praca. Trzeba być do niej odpowiednio przygotowanym. W każdej chwili należy być gotowym na różne sytuacje. Na szczęście ostatnio nie ma ekstremalnych zdarzeń – zdradza zawodnik.
Jak wygląda jego typowy dzień? – Służba trwa 24 godziny. Pracę zaczynam o 7.45. Mamy zajęcia szkoleniowe i gospodarcze – mówi Omański.

Piłkarz Unii mieszka w Zamościu, zresztą jak jego trener Dariusz Herbin i razem z nim udaje się do odległego na 60 kilometrów Hrubieszowa na zajęcia.
– Treningi dają mi możliwość ciągłego doskonalenia swoich umiejętności oraz poprawy niektórych zachowań boiskowych – wyjawia zawodnik z Hrubieszowa.

Nie oznacza to, że pomocnik Unii, gdy pracuje, odpuszcza piłkarskie zajęcia. Sumiennie podchodzi do swoich obowiązków.
– Wieczorem mamy godzinę wolnego. W tym czasie trenuję indywidualnie. Głównie ćwiczę na siłowni. Przyda mi się to zarówno w pracy, jak i na boisku – wyjawia.

Czy Omański swoją przyszłość wiąże z zawodem strażaka, czy może chce być zawodowym piłkarzem i spróbować szczęścia w klubie z wyższej półki?
– Służbę w Straży traktuję jako priorytet, a piłkę nożną jako pasję i możliwość sportowego rozwoju. Natomiast gdyby pojawiła się taka oferta, to chciałbym przynajmniej spróbować swoich sił na wyższym poziomie rozgrywkowym. Dużo zależy od tego, jak będę prezentował się na zielonych murawach – mówi Omański.

Klaudia, dziewczyna Błażeja przychylnie patrzy na przygodę z futbolem swojego chłopaka. Jest wierną fanką Realu Madryt.
– Klaudia także gra w piłkę nożną. Jest bramkarką Potoku Sitno. Wspólnie oglądamy mecze w telewizji. Co mówiła po ostatnim remisie Realu z Barceloną? Że pozostał pewien niedosyt. Ja natomiast nie jestem sympatykiem żadnego zespołu. Chcę po prostu żeby wygrała lepsza drużyna. A jeśli chodzi o ten mecz, to uważam, że sędziowie po części zawinili, że nie wygrał Real, ale w głównej mierze zespół z Madrytu nie wykorzystał szans pod bramką rywali – kończy Omański.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto