"W której klasie zostałeś pierwszy raz zgwałcony przez pana od WF-u?" - pyta w "wywiadzie" jeden z dziennikarzy radia Centrum. "W drugiej" - odpowiada przepytywany chłopak o imieniu Mikołaj. "Co chciałbyś robić nam w studiu podczas programu?" - wypytuje drugi radiowiec. "Ja wiem, no to, co każecie zrobić, to zrobię" - mówi Mikołaj.
To najbardziej wysmakowane fragmenty z obscenicznej rozmowy, której nagranie rozesłano dziś lubelskim mediom w anonimowym mejlu. Reszty raczej nie da się cytować.
Oczywiście, taka rozmowa w rzeczywistości się nie odbyła. Szef redakcji sportowej Bartosz Filipowicz i Adrian Górny dograli swoje pytania do słów, które podczas rekrutacji do radia wypowiedział jeden z kandydatów. Wywiadu nie opublikowano na antenie, miał być rodzajem wewnętrznego żartu dla pracowników radia.
"To jedno z wielu nagrań tego typu (…). Pisząc do Państwa chcę podkreślić, że w Akademickim Radiu Centrum dochodzi do takich sytuacji, że materiały dźwiękowe z różnych miejsc (wspomniany nabór czy konferencje, wywiady) są wykorzystywane wsposób rażąco niezgodny ze swoim przeznaczeniem. Nie można czuć się bezpiecznie podczas jawnie nagrywanych wypowiedzi" - napisał w mejlu anonimowy informator.
Fikcyjny wywiad kilka dni temu trafił też do skrzynek pocztowych władz UMCS (Centrum jest akademickim radiem tej uczelni). Władz rektorskich najwyraźniej nie rozbawiło dowcipkowanie o gwałtach i seksie oralnym, bo Filipowicz i Górny natychmiast stracili pracę. - Reakcja władz uczelni była natychmiastowa - mówi rzeczniczka prasowa UMCS Magdalena Kozak-Siemińska. - Dziennikarze zostali wyrzuceni.
Nie wiadomo jeszcze, czy ze stanowiskiem pożegna się Maciej Lachowicz, redaktor naczelny Centrum. Według anonimowego informatora, Lachowicz "od kilku miesięcy wiedział o istnieniu tego i innych tego typu nagrań, jednak zbagatelizował ten fakt i nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec twórców. Wręcz przeciwnie, bawiło go to".
Redaktor naczelny nie chce zabierać głosu w sprawie, odsyłając do rzeczniczki prasowej UMCS.
- W tej chwili mogę powiedzieć jedynie, że władze uczelni przyjrzą się dokładniej funkcjonowaniu radia Centrum - mówi Kozak-Siemińska.
Wieczorem obydwaj dziennikarze wystosowali oficjalne przeprosiny za swój "żart", jednocześnie obwiniajac lokalne media o to, że opisywały sprawę "w sposób oczerniający niewinne osoby i instytucje".
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?