Rywalizację w trzeciej lidze lubelsko-podkarpackiej zwycięsko zakończyła Stal Rzeszów. To niespodzianka, ponieważ po rundzie jesiennej na czele były Karpaty Krosno, mając kilka punktów przewagi. Końcówka sezonu należała jednak do rzeszowian.
Motor po średniej rundzie jesiennej, wiosną spisywał się znakomicie i zakończył rozgrywki tuż za podium. - Plan został wykonany, ponieważ celem było zajęcie miejsca w pierwszej ósemce - mówi Paweł Kamiński, drugi trener lubelskiego zespołu. Ale w pewnym momencie wydawało się, że Motor ma realne szanse, by włączyć się do walki o promocję do wyższej klasy rozgryw-kowej. Czy zatem pozostaje niedosyt?
- Nie rozpatrujemy tego w tych kwestiach. Po pierwszej rundzie nie mieliśmy praktycznie żadnych szans na pierwsze miejsce w tabeli - dodaje Kamiński. - Cieszy, że systematycznie czynimy postępy, a w następnym sezonie powalczymy o awans. Wzmocnienia? Przydałyby się, żeby cały czas w drużynie była konkurencja.
Lublinianka po zatrudnie-niu Marka Sadowskiego, który zastąpił na ławce trenerskiej Modesta Boguszewskiego, wiosną zaczęła piąć się w górę tabeli i zajęła trzynaste miejsce. Jeżeli Stal pokona Olimpię lub liga nadal będzie liczyła 18, a nie 16 zespołów, pozostanie w gronie trzecioligowców. - Jestem zadowolony, ale nie do końca - przyznaje Sadowski.
- Decyzja o zmniejszeniu lub powiększeniu ligi zapadnie we wtorek lub w środę - mówi Zbigniew Bartnik, prezes Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. - Jednak przed sezonem reguły były jasne. W sezonie 2015/2016 ma grać 16 zespołów.
Piłka nożna: Lublinianie lepiej grali na wiosnę
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
