Pan Wiesław był z nami od pierwszego losowania. Kupony sumiennie wycinał i co tydzień wysyłał do naszej redakcji. Jak widać, cierpliwość bardzo się opłaciła. - Nawet żonie specjalnie się nie chwaliłem, że biorę udział w konkursie. Prawo jazdy mam, a samochód bardzo mi się przyda. Wychowałem już troje dzieci. Jednemu kupiłem samochód, a sam stwierdziłem, że będę jeździł autobusami. A tutaj taka niespodzianka - cieszył się, kiedy się dowiedział o wygranej.
Radość ta nie zmniejszyła się po roku użytkowania auta. - Mogę śmiało powiedzieć, że życie stało się przynajmniej odrobinę prostsze. Teraz bez problemu jeżdżę wszędzie tam, gdzie potrzebuję. Czy to do pracy, czy na działkę. Samochód też sprawuje się bez zarzutu. Nie miałem żadnych problemów, usterek czy stłuczek. A do tego jest on świetnie dostosowany do jazdy po mieście. Mało pali, jest sprytny, zwinny i niezbyt duży, dzięki czemu nie mam większych problemów z parkowaniem - dodaje pan Wiesław.
Jak sam zapewnia, główna wygrana bardzo go uszczęśliwiła i chciałby, żeby inni również poczuli to, co on. - Dlatego też nie zamierzam brać regularnego udziału w kolejnej loterii. Nie można przecież być zachłannym. Już wygrałem wspaniałą nagrodę, która mnie uszczęśliwiła, więc teraz dam szansę innym. Do kogoś los na pewno się uśmiechnie. A ja będę czytał Kurier i wyślę kupony raz albo dwa - zapowiada.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?