"Obraz nędzy i rozpaczy" - Lubelszczyzna usuwa skutki ulewnych opadów deszczu. Zdjęcia

- Od wczoraj (26 lipca) wieczorem strażacy odnotowali 53 interwencje, z czego 49 dotyczyło wypompowywania wody z zalanych pomieszczeń. Najwięcej pracy mieli strażacy z powiatu biłgorajskiego, Kilka wezwań było też na terenach powiatów chełmskiego i zamojskiego - poinformował w rozmowie z "Kurierem" rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie młodszy kapitan Tomasz Stachyra.

Najbardziej ucierpiała gmina Łukowa i Obsza w powiecie biłgorajskim. Tam woda wdzierała się do domów i budynków gospodarczych.

Strażacy informują że nie ma osób rannych. Głównym problemem ostatniej nocy były intensywne opady deszczu, do połamanych gałęzi i konarów wzywani byli tylko kilka razy.

- W samym Lublinie mieliśmy 3, natomiast na terenie powiatu 5 interwencji dotyczących wypompowywania wody z piwnic, między innymi na ulicy koncertowej. Strażacy 2 razy byli wzywani do powalonych drzew na drodze, jedno wezwanie rano na ulicy Świętoduskiej w centrum Lublina - przekazał Andrzej Szacoń, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.

Meteorolodzy IMGW informują, że największe opady już się zakończyły, jednak jeszcze możemy spodziewać się deszczu, ale nie tak intensywnego jak w środę po południu i w nocy. Na terenie całego województwa lubelskiego Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia przed gwałtownym wzrostem wód w rzekach i zlewniach. Alert wstępnie obowiązuje do godziny 11 w czwartek (27 lipca).