- Po co te słupki? Było wąsko, a teraz chodnik jest jeszcze węższy. Jak będą się tu wymijać piesi, jak zmieści się osoba z wózkiem dziecięcym - irytuje się Marta Tabisz.
Na chodniku, na wysokości budynku przy ul. Narutowicza 34, w piątek stanęły nowe słupki odgradzające trotuar od jezdni. - Wzdłuż całej ul. Narutowicza ustawione zostały, zgodnie z projektem, słupki uniemożliwiające kierowcom parkowanie na chodnikach - informuje Karol Kieliszek z biura prasowego ratusza.
Problem w tym, że na wysokości Narutowicza 34 chodnik jest wyjątkowo wąski. Po zamontowaniu słupków odległość między nimi a fasadą kamienicy jest mniejsza niż 130 cm.
Piesi mają problem ze swobodnym pokonaniem tego odcinka trotuaru.
- Rzeczywiście wydaje się, że słupki są tu zbędne. Jeśli piesi ich nie zaakceptują, to zostaną zdemontowane i przeniesione na inne ulice - zapowiedział Kieliszek.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?