Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noc Kultury: Ogień, lód i wycieczka do przeszłości

Paweł Franczak
Noc Kultury: Ogień, lód i wycieczka do przeszłości
Noc Kultury: Ogień, lód i wycieczka do przeszłości Mirosław Trembecki
W razie, gdybyśmy zapomnieli, że jesteśmy ciekawym, europejskim miastem, Noc Kultury z soboty na niedzielę nam o tym przypomniała.

Gdyby całe miasto wyglądało na co dzień tak, jak w sobotę wyglądała ul. Kowalska, Lublin musiałby wybudować sobie zasieki w obronie przed turystami. Fasady budynków bez krzykliwych reklam, girlandy balonów i chorągiewek rozpięte między budynkami i przystrojone na kobaltowo (w końcu wiem, jaki to kolor) latarnie, do tego stara, wiktoriańska karuzela, eleganckie szyldy... Nie, chyba nie jesteśmy gotowi na tyle dobra przez 365 dni w roku. Ale dobry był i ten jeden dzień, kiedy można było zachwycić się Lublinem i jego pięknem.

W kryminologii istnieje teoria rozbitych okien. Oznacza to, że w dzielnicach, gdzie niszczone jest mienie publiczne można zauważyć wzrost przestępczości, bo otoczenie wpływa na zachowanie. Mieszkańcom wzrasta poziom agresji.

Pomijając dociekania naukowe, coś podobnego, tylko na odwrót, można było zauważyć podczas Nocy Kultury. Trawnik na ul. Lubartowskiej, intrygująca choinkowo-zniczowa instalacja na placu po Farze, tonące w butelkowej zieleni schody z placu Rybnego: wszystko to mogło mieć wpływ na spokojne zachowanie uczestników Nocy Kultury. Agresywnych zachowań nie zauważyłem wcale, za to sporo było zwykłej ludzkiej uprzejmości i uśmiechów. No, może prócz tych kilku razów, gdy klienci sapali poirytowani kolejkami do pubów i sklepów.

Inna sprawa, że organizatorom udało się zadowolić niemal wszystkich i często na odpowiednie wydarzenia trafiali odpowiedni ludzie. Jak w Browarze Perła, gdzie na świetny koncert LXMP trafili ci, którzy dobrze wiedzieli, po co tu są, albo przed Cafe Lumen na Bernardyńskiej, gdzie - także za sprawą zagranicznych studentów - panowała atmosfera sambodronu w Rio. I pozostaje pytanie, czemu nie mielibyśmy sobie tego zafundować na co dzień? Nie mówię o liczbie wydarzeń i powtarzaniu Nocy Kultury co tydzień, a o atmosferze luzu, o życzliwości, o szyku miasta. Może jednak jesteśmy gotowi?

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto