Lublin. ZTM zrobił rachunek sprzedaży. Drugi rok pandemii był trudny, ale nie najtrudniejszy. - Ubyło nam pasażerów – przyznaje prezydent

W ciągu dwóch ostatnich lat przychody Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie zmniejszyły się o 70 milionów złotych. Do momentu wybuchu pandemii finansowanie komunikacji w Lublinie było rozłożone po połowie na ratusz i dochód ze sprzedaży biletów. Lukę, która powstała w wyniku mniejszej liczby pasażerów, musi załatać miasto.

– Te brakujące pieniądze musimy wprowadzić do komunikacji miejskiej z budżetu miasta, który i tak jest napięty. Mamy jednak nadzieję, że ten okres minie. Dostaliśmy sygnały, że napełnienie autobusów i zainteresowanie tą formą podróży w ostatnim czasie się zwiększyło – dodaje Żuk.

Z podsumowań ZTM wynika, że rok 2021 jest lepszy od pierwszego roku pandemii. – W kwietniu i maju ubiegłego roku mieliśmy prawdziwe zapaści. Sprzedaż biletów spadła o 90 proc. Rok bieżący był bardziej stabilny: jesienią mieliśmy w kasie połowę tego, co powinniśmy mieć bez pandemii – mówi Grzegorz Malec, dyrektor ZTM. Przychody z ostatnich trzech miesięcy natomiast były wyższe. – Jeśli przyjmiemy, że w tzw. normalnym okresie miesięczne wpływy ze sprzedaży biletów powinny sięgać 6 milionów złotych, to w październiku mieliśmy 5,8, w listopadzie 5,2, a na ten moment za grudzień mamy już ponad 2 miliony.

Jak twierdzą władze miasta, przejazdy komunikacją miejską stały się bardziej komfortowe dzięki nowym inwestycjom. ZTM chwali się, że w ciągu mijającego roku na lubelskie drogi wyjechały pierwsze pojazdy elektryczne i nowe trolejbusy przegubowe. W przyszłym roku może do nich dołączyć autobus z napędem wodorowym.

– Naszym celem jest zeroemisyjny transport elektryczny. Wyprzedzamy wymagania, które postawił nam ustawodawca. Liczba trolejbusów, które mamy, i 39 autobusów z napędem elektrycznym powoduje, że na koniec 2022 r. będziemy mieli wypełniony wskaźnik, który obowiązuje samorządy do 2030 r. – deklaruje Żuk.

Ostatnią w tym roku nowością jest długo zapowiadane uruchomienie linii nr 46. Od poniedziałku autobusy wożą pasażerów z Czechowa na Czuby najkrótszą drogą. Pojazdy obsługujące kurs ruszają z pętli przy ul. Wróblej, jadą al. Kraśnicką, ul. Jana Pawła II, Filaretów, Głęboką, Sowińskiego, Poniatowskiego, Smorawińskiego, Kompozytorów Polskich, Elsnera, Choiny do znajdującej się tam pętli. W pierwszym etapie funkcjonowania linii kursy będą odbywać się co 40 minut w godzinach szczytu, czyli w godz. 7-10 i 14-17. Pasażerów wożą wyłącznie pojazdy elektryczne.