Lublin: zabawa wiedzą na dworcu PKP na Tatarach

Jego współtwórcą jest Jacek Warda ze stowarzyszenia KLANZA. - Centrum byłoby miejscem interaktywnej edukacji dla dzieci i młodzieży. Podobne instytucje działają już na zachodzie Europy, coraz więcej tego typu miejsc otwieranych jest również w Polsce.

Przykładem, na który powołują się pomysłodawcy "Poznawalni" jest Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. - Jego powstanie było możliwe dzięki współpracy stołecznego Urzędu Miasta, ministerstwa nauki oraz ministerstwa edukacji - tłumaczy Warda. - Podobny mechanizm mógłby zostać wdrożony w Lublinie. Na budżet centrum (ok. 2 mln zł rocznie) mogłyby się składać lubelski magistrat, samorząd województwa oraz ministerstwo nauki. Resztę stanowiłyby dochody własne "Poznawalni".

Aby centrum mogło powstać, miasto musi nabyć prawa do korzystania z dworca na Tatarach. - Negocjowaliśmy w tej sprawie z PKP - mówi Krzysztof Łątka, dyr. Departamentu Rozwoju UM Lublin. Chcemy wydzierżawić budynek dworca na 10 lat, za ponad 100 tys. zł rocznie. Zgodę na podpisanie umowy z PKP muszą wydać miejscy radni. Wszyscy byli zaproszeni na spotkanie. Żaden z członków obecnej Rady Miasta na nie jednak nie przybył. Co będzie po wyborach? Twórcy projektu deklarują, że będą przekonywać do niego nowego prezydenta Lublina.

Dworzec i "Poznawalnia" w jednym

Marta Więckowska, absolwentka Wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej, przygotowała projekt architektoniczny przebudowy Dworca Północnego. Według jej pomysłu, trzykondygnacyjny budynek po remoncie łączyć będzie w sobie funkcję dworca i centrum edukacyjnego.

"Poznawalnia", czyli co?

Każdy element centrum ma pełnić funkcję edukacyjną, zachęcać dzieci i młodzież do poznawania świata nie z książek, ale za pomocą rzeczy, które każdy będzie mógł dotknąć. W "Poznawalni" mieścić się będą interaktywne wystawy prezentujące zjawiska i informacje z różnych dziedzin nauki (fizyki, astronomii, geografii, chemii, nauk humanistycznych).