W środę na komisariat zadzwonił 67-letni puławianin i powiedział, że ktoś wybił mu tylną szybę aucie. Samochód marki Renault zaparkowany był na niestrzeżonym parkingu przy ul. Lubartowskiej. Ze środka zniknęła saszetka z dokumentami i okularami. Mężczyzna wycenił straty na około 1 tys. złotych.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Kiedy właściciel samochodu zobaczył wybitą szybę, zwrócił uwagę na stojących w bramie trzech nastolatków. Podszedł do nich i zapytał, czy nie widzieli włamywaczy. Chłopcy zaczęli straszyć mężczyznę, że go pobiją, jeśli nie odejdzie. Puławianin powiedział, że da im 200 złotych, jeśli znajdą złodziei. Młodzieńcy powiedzieli, że zastanowią się nad propozycją.
Mężczyzna pokazał policji podwórko, w którym schowali się chłopcy. Funkcjonariusze obserwowali przez chwilę podejrzanych. W pewnym momencie jeden z nich wyrzucił z kieszeni jakieś dokumenty. Policjanci wkroczyli wtedy do akcji. Skradziony z auta łup znaleźli za stojącą w pobliżu skrzynią.
Nastolatkowie trafili na komisariat. Dwóch 15-latków i jeden 14-latek z Lublina byli już znani policjantom. Dwaj z nich mieli orzeczony dozór kuratora. Teraz ich sprawą zajmie się sąd rodzinny.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?