Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin: Ciągnął psa w zarośla z siekierą i szpadlem. Potem powiedział, że sam zdechł

JSZ
Tomek Koryszko/archiwum
Zaciągnął psa w krzaki, bo - jak tłumaczył - zwierzę potrącił samochód. Ale chwilę później znaleziono tam zakopane zwłoki czworonoga. Chodzi o 51-letniego mężczyznę, którego mundurowi zatrzymali we wtorek przy Al. Spółdzielczości Pracy.

O całej sprawie funkcjonariuszy poinformowała mieszkanka. - Ze zgłoszenia kobiety wynikało, że przejeżdżając ulicą zauważyła mężczyznę, który prowadził psa na smyczy - poinformowała Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji. 51-latek, prowadząc żywego psa, miał przy sobie siekierę i szpadel. Funkcjonariusze zatrzymali go, kiedy wychodził z krzaków. Z kieszeni wystawała mu smycz i obroża.

Policjantom mężczyzna tłumaczył, że wziął psa ze schroniska, a niedawno zwierzę potrącił samochód. Powiedział również, że zabrał czworonoga w ustronne miejsce, żeby ten "zdechł" w spokoju. Później 51-latek miał zakopać zwierzę.

Mężczyzna usłyszał już zarzut. Za złamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt może mu grozić do roku pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto