Z uwagi na fakt, że miłośników morsowania w Chełmie ciągle przybywa, tym razem chcąc uniknąć tłoku, amatorzy lodowatych kapieli nad zalewem Żółtańce podzielili się na dwie grupy. Z rana morsowały Chełmskie Morsy, a po południu lodowatej kąpieli zażywał Klub Chełmskich Morsów. Walentynkowe akcenty dodały sympatycznego kolorytu, a zimowa sceneria dodała uroku.
Mimo niskich temperatur na imprezie było gorąco. A po morsowaniu było ognisko, pieczone kiełbaski, grzane wino i dobra muzyka.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?