- Drużyna pokazała w Płocku charakter - uważa trener łęczyńskiego zespołu, Andrzej Rybarski. - Po słabym początku, w drugiej połowie zaprezentowaliśmy się znacznie lepiej. Starcie z Wisłą udowodniło, że możemy piąć się w tabeli. Musimy w to uwierzyć. Nasz kierunek jest właściwy i chcemy go podtrzymać. Jeżeli szczęście będzie nam sprzyjać, w co głęboko wierzę, to jesteśmy w stanie wygrywać kolejne spotkania - tłumaczy szkoleniowiec Górnika.
W najbliższej kolejce łęcznian czeka potyczka ze Śląskiem, który w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze w delegacjach. Zielono-biało-czerwoni jako jedyni w Lotto Ekstraklasie nie wygrali jeszcze spotkania u siebie, ale na wyjazdach mają bilans trzech zwycięstw, dwóch remisów i jednej porażki. Więcej meczów na obcych boiskach wygrały tylko Lechia, Jagiellonia i Zagłębie, które są na czołowych miejscach w ligowym zestawieniu. Wrocławianie przegrali jedynie w Gdyni z Arką, natomiast przywozili komplet oczek z Kielc, Szczecina oraz Krakowa, gdzie rozbili 5:1 tamtejszą Wisłę.
W ostatniej serii spotkań, zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka zremisował przed własną publicznością 2:2 z Cracovią. Rezultat ten został odebrany przez drużynę jako rozczarowujący, ponieważ Śląsk prowadził 2:0, a goście doprowadzili do wyrównania po kontrowersyjnym rzucie karnym w doliczonym czasie gry. Po 13 kolejkach ekipa z województwa dolnośląskiego plasuje się na jedenastym miejscu w tabeli z dorobkiem 15 punktów.
- Na pewno jest to zorganizowana drużyna - ocenia Rybarski. - Tam nie ma przypadku, jeśli chodzi o poruszanie się zawodników. Mają kilka indywidualności, chociażby Ryotę Moriokę, który potrafi kreować grę z przodu. Jest to zespół dobrze przygotowany fizycznie do sezonu, przynajmniej patrząc na ostatnie dwa spotkania. Wreszcie, jest to ekipa z pewną historią. Cztery lata temu Śląsk zdobył mistrzostwo Polski - dodaje szkoleniowiec.
Górnik jest aktualnie dwunasty w tabeli i ma swoim koncie oczko mniej niż najbliższy przeciwnik. W ostatnich dwóch spotkaniach łęcznianie zdobyli cztery punkty.
Niewykluczone, że w meczowej osiemnastce zielono-czarnych znajdzie się zakontraktowany niedawno skrzydłowy z Gruzji, Nika Dzalamidze. - Nie jestem jeszcze w pełni formy, ale staram się do niej jak najszybciej wrócić i chcę pomagać drużynie - mówi 24-latek.
- Zawsze szanujemy każdy zespół, który tu przyjeżdża. Wiemy jakie są mocne strony ekipy z Wrocławia, ale znamy też ich wady i chcemy tę wiedzę wykorzystać. Będziemy jednak się koncentrować na swojej grze. Nie chcemy się dostosowywać do Śląska, tylko narzucić swój styl w jak najdłuższym wymiarze czasowym. Jeżeli nasze nastawienie do meczu będzie właściwe, to wierzę, że właśnie taki będzie obraz gry - przekonuje trener Górnika.
Początek sobotniego spotkania o godzinie 15.30. Sędzią zawodów będzie Mariusz Złotek ze Stalowej Woli.
Lublin: Spotkanie Miłośników Historii „Było… nie minęło” (ZDJĘCIA, WIDEO)
Liceum im. Staszica świętuje 430-lecie (ZDJĘCIA)
Wojskowy MiG-29 pojawił się nad Lublinem i Świdnikiem
W której dzielnicy Lublina powinnaś/powinieneś mieszkać? (QUIZ)
Blisko 700 osób ukończyło bieg "Chęć na pięć" (ZDJĘCIA)
Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?