- Moje życie wywróciło się o 180 stopni, a wspinanie stało się pełnoetatową pracą – mówiła Aleksandra Mirosław po otrzymaniu kwalifikacji olimpijskiej. Lublinianka jest dwukrotną mistrzynią świata, mistrzynią Europy i triumfatorką zawodów Pucharu Świata w konkurencji na czas. Ścianę o wysokości 15 metrów potrafi pokonać w czasie 7,13 sekund (rekord Polski).
W Tokio zawodniczka Klubu Wspinaczkowego Kotłownia będzie jednak walczyć w dwóch dodatkowych konkurencjach – boulderingu i prowadzeniu. O pozycji w klasyfikacji końcowej zdecyduje iloczyn miejsc z poszczególnych startów. Zajmując przykładowo trzy razy trzecie miejsce, iloczyn wyniesie 27. Im mniejszy iloczyn, tym wyższe miejsce w klasyfikacji.
W eliminacjach wystąpi 20 zawodniczek. Lublinianka jest jedyną Polką. Do finału awansuje osiem najlepszych po trzech konkurencjach. Dla Aleksandry Mirosław priorytetem pozostaje wspinaczka na czas. - Jedyny sposób awansu do finału, to wygranie przez Olę jej koronnej dyscypliny i powalczenie o jak najlepsze miejsca w pozostałych konkurencjach. Już nawet z drugiego miejsca w czasówce będzie trudno o awans – przyznaje Mateusz Mirosław, mąż i jednocześnie trener Aleksandry.
Zapewnia, że nakreślony plan przygotowań zrealizowali w 100 procentach. - Czasówka cały czas była dla nas priorytetem, natomiast w pozostałych konkurencjach staraliśmy się poprawić, na ile to było możliwe – dodaje.
Środowe eliminacje rozpoczną się o godzinie 10 czasu polskiego. Pierwszą dyscypliną będzie czasówka, czyli walka dwóch zawodniczek ścigających się na 15-metrowej ścianie. Zwyciężczyni awansuje do następnego biegu.
O godzinie 11 zawodniczki przystąpią do rywalizacji w boulderingu, czyli wspinaczce na niewielkiej wysokości bez zabezpieczeń, w trakcie której należy wykazać się techniką umożliwiającą zdobywanie kolejnych chwytów na ścianie.
Na koniec, o godzinie 14.10, rozpocznie się rywalizacja w prowadzeniu. Ta konkurencja polega na dotarciu do jak najwyższego punktu na ścianie w określonym czasie.
- Na pewno emocje będą duże, bo żaden wspinacz nie mierzył się wcześniej na igrzyskach olimpijskich. Każdy ma takie same szanse, zobaczymy, kto najlepiej poradzi sobie z presją – mówi Mateusz Mirosław.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?