Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TBV Start Lublin czeka wyjazdowy dwumecz. Najpierw Stargard, później Włocławek

KK
fot. Łukasz Kaczanowski
Już dziś koszykarze TBV Startu Lublin zagrają swoje pierwsze ligowe spotkanie w 2019 roku. O godzinie 19.30 czerwono-czarni rozpoczną w Stargardzie bój z tamtejszą Spójnią.

Lublinianie przystępują do tej rywalizacji w znakomitych nastrojach. W minioną sobotę, „Startowcy” wygrali bowiem w niesamowitych okolicznościach z Polskim Cukrem Toruń, zapewniając sobie zwycięstwo rzutem za trzy punkty równo z syreną. Wygrana cieszy tym bardziej, że na 12 sekund przed końcem zawodów, podopieczni trenera Davida Dedka tracili do rywali pięć punktów.

- Ostatnie zwycięstwo było naprawdę potrzebne i bardzo podniosło nas na duchu - podkreśla Kacper Borowski, skrzydłowy TBV Startu. - Decydującym czynnikiem była nasza wola walki. Długo nie mogliśmy znaleźć w tym meczu rytmu i rywale zdobywali łatwe punkty, a my nie mogliśmy ich zatrzymać. Jednak na drugą połowę wyszliśmy świetnie nastawieni. Wydaje mi się, że słowa prezesa w szatni w przerwie dodały nam bardzo dużo motywacji. To musi być dla nas przełamanie. Zakończyliśmy rozdział pod tytułem “2018 rok” bardzo dobrze i teraz w kolejną część sezonu musimy wejść z ogromną energią, żeby walczyć o play-offy - uważa zawodnik.

Lubelscy koszykarze mają na swoim koncie w tym sezonie pięć zwycięstw i siedem porażek. Natomiast ich najbliższy przeciwnik rozgrywa właśnie swój pierwszy od 14 lat sezon w krajowej elicie. Ekipa trenowana przez Krzysztofa Koziorowicza zajmuje po 12 kolejkach przedostatnie miejsce w tabeli, z bilansem trzech zwycięstw i dziewięciu porażek. Co ciekawe, Spójnia wygrała dotąd na własnym parkiecie tylko jedno spotkanie w obecnych rozgrywkach. By myśleć o utrzymaniu w Energa Basket Lidze, zespół ze Stargardu musi częściej triumfować u siebie i z pewnością postara się dziś o komplet punktów. Zwłaszcza, że w przerwał passę domowych porażek dopiero w poprzedniej serii spotkań, gdy 23 grudnia pokonał GTK Gliwice.

- Jako beniaminek na pewno będą chcieli pokazać wszystko, co mają najlepsze przed własną publicznością. Nie spodziewamy się łatwego spotkania, tylko ciężkich warunków oraz meczu walki - mówi Mateusz Dziemba, rzucający lubelskiej drużyny.

Czerwono-czarni od początku sezonu mają problemy z regularnym wygrywaniem, dlatego ich celem jest rozpoczęcie zwycięskiej passy. Zajmowana aktualnie przez lublinian dziesiąta pozycja w tabeli nikogo w klubie nie satysfakcjonuje, ponieważ potencjał zespołu wydaje się większy. Teraz wszyscy w TBV Starcie liczą na lepsze czasy.

- Nigdy nie jest tak, że deszczowe chmury unoszą się tylko nad jednym domem. Zawsze w końcu wychodzi słońce i wierzę, że dla nas już zaczęło świecić - przyznaje Joe Thomasson, amerykański gracz zespołu z Lublina, który był autorem zwycięskiego rzutu w ostatniej akcji starcia z Polskim Cukrem Toruń.

Ten tydzień będzie dla „Startowców” bardzo pracowity. Już dwa dni po meczu w Stargardzie, czeka ich druga z rzędu konfrontacja na obcym parkiecie. W sobotę zmierzą się bowiem we Włocławku, z broniącym mistrzowskiego tytułu Anwilem. - Dostaliśmy ostatnio pozytywny impuls, który napędził nas do dalszej pracy. Robimy swoje dalej i jedziemy na najbliższe wyjazdy bardzo zmotywowani - kończy Mateusz Dziemba.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto