Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest w Kulczynie przeciwko powstaniu kopalni węgla kamiennego „Karolina” (ZDJĘCIA,WIDEO)

KR
Protest w Kulczynie przeciwko powstaniu kopalni węgla kamiennego „Karolina”
Protest w Kulczynie przeciwko powstaniu kopalni węgla kamiennego „Karolina” KR
W Kulczynie (gm. Hańsk) odbył się protest przeciwko powstaniu kopalni węgla kamiennego „Karolina”. Spółka Balamara Resources Ltd. ma plany wybudowania zakładu górniczego na obszarze złóż węgla kamiennego na terenach powiatów: chełmskiego, łęczyńskiego i włodawskiego.

- Wyprowadziłam się z Warszawy, sprzedałam mieszkanie, wzięłam kredyt i postanowiłam osiedlić się tutaj po to, by żyć w spokoju, blisko przyrody. Nie trzeba być inżynierem górnictwa, żeby wiedzieć jakie spustoszenie spowoduje kopalnia – tłumaczy oburzona Anna Będziejewska, jedna z protestujących.

Mieszkańcy gmin Hańsk, Urszulin i Sawin mają obawy związane z dalszym losem ich domostw oraz degradacją środowiska terenów Poleskiego Parku Narodowego.

- Do niedawna nie wiedzieliśmy, że na tych terenach ma powstać kopalnia. Panowała dezinformacja, rozmywanie sprawy przez władze samorządowe i samą firmę. Mówili, że to nie tutaj ma powstać kopalnia, albo, że chodzi o inny zakład Jan Karski – mówi Maciej Mroczek reprezentujący protestujących. – Dlaczego do tej pory nie zostały przeprowadzone żadne konsultacje społeczne z mieszkańcami? – pyta.

Grupa Balamara dostała od ministra środowiska koncesję na rozpoznanie złoża w Lubelskim Zagłębiu Węglowym w grudniu 2014 r. Powierzchnia obszaru koncesyjnego to 137 km kw. obejmujących gminy Sawin, Wierzbica, Cyców, Hańsk, Stary Brus i Urszulin. W ramach tej licencji spółka przeprowadza odwierty w celu rozpoznania złoża.

- Mówimy o koncesji rozpoznawczej, a nie wydobywczej. Wydajemy pieniądze na badania i zdobytą podczas ich przeprowadzania wiedzę przekazujemy do ministra środowiska - tłumaczy Adam Rychliczek, przedstawiciel grupy Balamara.

- Przecież na stronie Pańskiej firmy można przeczytać co do tej pory zostało zrobione, jaki jest plan i jaki ma być efekt końcowy tych działań, a ma być nim koncesja na wydobycie – wtrąca dr Grzegorz Grzywaczewski, kolejny z protestujących. – Nie sądziłem, że dożyje takich czasów w których będzie miało się za nic diament przyrodniczy jakim jest Poleski Park Narodowy objęty programem UNESCO, czy Natura 2000 – dodaje zawiedziony.

Przedstawiciele spółki zaznaczają, że jeszcze nie wiedzą gdzie dokładnie powstanie kopalnia. Po zatwierdzeniu dokumentacji geologicznej złoża firma będzie musiała przygotować raport oddziaływania na środowisko oraz plan zagospodarowania złoża. Dopiero wtedy wystąpi o koncesję wydobywczą.

- Mówimy o procesach, które nie trwają miesiąc, rok, tylko ciągną się latami– tłumaczy Rychliczek.

- Nawet jeśli to chcę od was usłyszeć, że za 10, 20 lat tu będzie kopalnia i ludzie, miejcie tą świadomość, że będziecie musieli się stąd wynosić, bo tu się wszystko zapadnie. W Was powinna być taka elementarna odpowiedzialność, żeby nam to wprost powiedzieć – wtrąca Grzywaczewski.

- Pamiętacie jak było lata temu z Poleskim Parkiem Narodowym? My nie chcemy parku, żmije wpuścicie, wilki wpuścicie, drzew nie będzie można wycinać. Tak było? – pyta Marek Kopieniak, wójt gminy Hańsk. – Teraz też mówicie, że kopalnia to zło. Ale to będą miejsca pracy, pieniądze. Też mieszkam w Hańsku, kilometr od planowanego zakładu górniczego, jednak dla dobra tego terenu i jego rozwoju jestem w stanie się wyprowadzić – tłumaczy wójt.

Mieszkańcy zauważają, że na pobliskich terenach są miejsca, które nadają się znacznie lepiej na budowę zakładu górniczego. Przede wszystkim dlatego, że jest tam gotowa infrastruktura pod tego typu zakład.

- Gdyby kopalnia była zlokalizowana w okolicach Rejowca to proszę zauważyć, tam podłoże jest przygotowane, środowisko zdegradowane i nie ma obszarów cennych przyrodniczo. Ponadto jest pełna infrastruktura, nawet na odpady kopalniane są wyrobiska cementowniane – zauważa Pan Jerzy, mieszkaniec Hańska.

Przez cały czas sytuację próbowali załagodzić lokalni samorządowcy.

- Na dyskusje nigdy nie jest za wcześnie i nigdy nie jest za późno, trzeba rozmawiać o naszej przyszłości. Nie wiemy jednoznacznie czy kopalnia powstanie. To zrozumiałe, że dzisiaj na tej sali pojawiają się burzliwe emocje. Niech to spotkanie będzie początkiem merytorycznej, otwartej i szczerej dyskusji wobec planów związanych z tą ziemią – mówi Andrzej Romańczuk, starosta włodawski. – Przecież wszystkim nam zależy na tym, żeby żyło się tu lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto