- Miejsc dla uczniów nie zabraknie, ale nie wiemy, czy będą to miejsca w wymarzonych przez młodzież placówkach. Szkoły po prostu nie są z gumy – podkreśla Mariusz Banach, z-ca prezydenta Lublina.
Ruszyła ratuszowa „operacja rekrutacja”. Chodzi zapewnienie możliwości kontynuowania nauki w roku szkolnym 2019/20 absolwentom szkół podstawowych i gimnazjów.
Problem sprowadza się do tego, że w przyszłym roku, do pierwszych klas techników, liceów ogólnokształcących i szkół branżowych trafią zarówno uczniowie, którzy skończą ósmą klasę szkół podstawowych jak i ci którzy będą absolwentami gimnazjów.
- I ta sytuacja budzi obawy tysięcy mieszkańców Lublina – przyznał Banach.
Dlaczego? – Bo musimy zapewnić dodatkowych sześć tysięcy miejsc w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych – tłumaczy Banach.
W tym roku szkolnym, do pierwszych klas szkół średnich poszli tylko absolwenci trzecich klas gimnazjów. Łącznie 4 935 uczniów (utworzono 155 klas).
W przyszłym roku szkolnym absolwentów gimnazjów będzie 5 280 i trzeba dla nich utworzyć 170 klas. Ale to nie koniec. Kształcenie w podstawówkach skończą też ósmoklasiści. Z danych ratusza wynika, że będzie ich 6 300 (203 klasy).
– Nie powinno być sytuacji, że młodzież nie znajdzie miejsca do kontynuowania nauki – podkreśla Ewa Dumkiewicz – Sprawka, dyrektor Wydz. Oświaty i Wychowania UM Lublin.
Ratusz na razie mówi o szacunkowych liczbach. Dlaczego? Bo obecnie połowa uczących się w pierwszych klasach szkół średnich to osoby spoza Lublina. Aby dostosować możliwość placówek oświatowych w mieście do potrzeb, ratusz chce, aby kurator skrócił o miesiąc - z 15 czerwca na 15 maja – termin wskazania przez uczniów „szkoły pierwszego wyboru”.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?