Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lany poniedziałek. Można lać, byle z umiarem i kulturą

Lila Pietrusiewicz
Lany poniedziałek to frajda przede wszystkim dla dzieci
Lany poniedziałek to frajda przede wszystkim dla dzieci Krzysztof Piotrkowski/ Głos Pomorza/zdjęcie ilustracyjne
Śmigus, dyngus, lejus, polewanki czy oblewanki, a dziś po prostu lany poniedziałek. Dla wszystkich, którzy zamierzają kultywować naszą piękną wielkanocną tradycję mamy garść ciekawostek i apel: lejmy, byle z umiarem.

W oblewaniu się wodą w drugi dzień Wielkanocy najchętniej uczestniczyła młodzież i dzieci. Dawniej woda lała się prosto z wiader lub specjalnie wykonanych sikawek. Czasem schwytane "ofiary" wrzucano do rzeki lub stawu. Oblanie wodą stanowiło dla dziewczyny pewnego rodzaju wyróżnienie – oznaczało, że podoba się chłopcom. Jeżeli w ten dzień pozostała sucha, nie wróżyło jej to powodzenia ani szybkiego zamążpójścia. Oblane wodą dziewczęta obdarowywały polewających je chłopców pisankami, odwdzięczając się w ten sposób za zainteresowanie ich osobą. Było przy tym dużo krzyków, pisków i radości.

– Jak się chłopakom jakaś dziewczyna zawieruszyła, że nie zdążyła gdzieś uciec to było tak, że we trzech złapali, zaprowadzili do sadzawki i dwóch trzymało, a jeden polewał wodą. No było tam i pisku, i złości, i płaczu, i śmiechu, ale każda chciała, żeby chociaż trochę ją tam polali, że niby ma powodzenie u chłopaków. Potem to jeszcze lali się przez cały tydzień – wspomina Stefania Krukowska, twórczyni ludowa z Zaburza.

Według legendy to Żydzi pierwsi oblali wodą Matkę Boską. Na pamiątkę tego wydarzenia wszyscy oblewali się wodą. W tradycyjnej kulturze ludowej wiosenne oblewanie dziewcząt miało znaczenie symboliczne. Było aktem oczyszczenia a kontakt z wodą pobudzał i wzmagał płodność. W wielu okolicach wodą oblewano nie tylko dziewczęta ale i kropiono wodą ziemię.

Śmigus-dyngus dla mućki

W podlubelskich wsiach oblewano krowy, by dawały więcej mleka, a w powiecie lubartowskim gospodarze pławili w rzece konie, by przez cały rok chowały się w zdrowiu.

Zgodnie z opowieścią Magdaleny Wojnowicz, jak chodziły dyngusy w Wielką Niedzielę po południu albo jeżeli przyszli polewać dziewczyny potem – w poniedziałek to dostawali pisanki. To była taka nagroda za to polewanie – właśnie pisanka. Dużo się święciło tych pisanek, żeby jak najwięcej można było ich rozdać chłopcom. Każdy cieszył z tego jak dostał pisankę bo to był naprawdę ważny prezent i wielki podarunek.

Nowoczesne lanie

Obecnie zarówno w miastach jak i na wsi lany poniedziałek, zwłaszcza wśród młodych osób, wciąż jest kultywowany, choć już nie tak, jak kiedyś. W tym dniu w ruch idą wiadra, butelki, kubki, torby foliowe, a także plastikowe pistolety na wodę. Wszystko odbywa się jednak na mniejszą skalę. Policja natomiast co roku przypomina, że przesada nie jest wskazana, gdyż w skrajnych przypadkach grozi nam mandat w wysokości 500 zł.

Bywa niebezpiecznie

W ubiegłym roku oficjalnie zgłoszono np. przypadek nadmiernego i uciążliwego polewania wodą na ulicy Lubartowskiej w Lublinie: grupa młodzieży oblewała wracające z kościoła osoby. Natomiast w Rogóźnie 17- latek rzucił workiem foliowym wypełnionym wodą w samochód marki Citroen. Kierująca pojazdem 19- letnia dziewczyna wjechała do rowu.

– Szkoda, że w dzisiejszych czasach ta tradycja powoli zanika choć ciągle jeszcze widzimy, że w okresie Świąt Wielkanocnych, zwłaszcza dzieci, polewają się wodą. Jest wtedy dużo zamieszania i hałasu. Z reguły nie interweniujemy. Raczej dyskretnie obserwujemy by nie zostały przekroczone granice rozsądku. Ja sam pamiętam, że będąc małym chłopcem, w Poniedziałek Wielkanocny już od rana biegałem z sikawką (taką małą plastikową pisanką) i polewałem kogo popadnie – mówi Marian Puszka, Komendant Straży Miejskiej w Zamościu.

Jak podkreślił mł. bryg. Andrzej Szozda, oficer prasowy KM PSP w Zamościu, wszystko zależy od pogody. Jednak w mieście raczej w Poniedziałek Wielkanocny nie organizujemy śmigusa – dyngusa, ale OSP na wsiach jak najbardziej tą tradycję praktykuje integrując społeczność lokalną we wspólnej zabawie. Coraz częściej do obrzędu włączają się strażacy. Tak było np. w 2016 roku w Majdanie Borzechowskim, Kazimierzu Dolnym czy Urzędowie, kiedy to na na tamtejszy Rynek wjechał wóz strażacki a sami strażacy zaprosili wszystkich chętnych na wielkie lanie, przypominając aby zabrali ze sobą wiaderka, pistolety na wodę, peleryny, płaszcze itp. Ponieważ inicjatywa ta została bardzo dobrze przyjęta przez mieszkańców, w kolejnych latach zapowiedziano powtórkę z lania wody.

Nie zawsze jednak Poniedziałek Wielkanocny łączy się z przyjemnymi doznaniami. Warto pamiętać, że zachowania osób niewłaściwie obchodzących zwyczaje wielkanocne, a przede wszystkim śmigus-dyngus np. wylewanie na przechodniów z wielopiętrowych budynków nadmiernych ilości wody lub zanieczyszczeń oraz rzucanie z wiaduktów na przejeżdżające samochody worków foliowych wypełnionych wodą, powodować mogą naruszenie nietykalności cielesnej, uszkodzenie ciała, zniszczenie mienia lub naruszenie miru domowego podczas bezprawnego wtargnięcia do mieszkania bez zgody właściciela. Jak podkreśla KGP sami sprawcy w wyniku swojego nieodpowiedzialnego zachowania mogą ponieść odpowiedzialność karną za naruszenie przepisów.

Lać, ale z umiarem

– Rodzice powinni nauczyć dzieci, że lany poniedziałek to tradycja polewania wodą, w której należy zachować umiar i kulturę - zwraca uwagę Joanna Kopeć, oficer prasowy zamojskiej policji. - Zlewanie wodą przypadkowych przechodniów może narazić nas na straty materialne, gdy zostanie zniszczona np. droga odzież. Polewanie nie powinno odbywać się na ulicach, gdyż bardzo często dzieci w ferworze zabawy wybiegają na jezdnię łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, a mokra nawierzchnia może okazać się przykrą w skutkach niespodzianką dla nadjeżdżających samochodów – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto