Kradzież samochodu w Białej Podlaskiej. Auto przechodziło z rąk do rąk (ZDJĘCIA)

W poniedziałek dyżurny komendy dostał zgłoszenie o kradzieży samochodu marki Audi A6, która miała miejsce w listopadzie w Białej Podlaskiej.

Z wypowiedzi pokrzywdzonego wynikało, że mężczyzna pożyczył auto swojej znajomej, która zostawiła swój pojazd w jego warsztacie samochodowym. Po pewnym czasie okazało się, że kobieta przebywa poza granicami kraju i nie zwróciła pożyczonego samochodu. Jego właściciel nie wiedział, gdzie auto się znajduje.

Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Po kilku dniach, udało im się ustalić miejsce garażowania samochodu. Skradziony pojazd znajdował się u 49-latka z gminy Biała Podlaska. Problem z wyjaśnieniem gdzie znajduje się audi polegał na tym, że od czasu kradzieży dwukrotnie zmieniał się jego posiadacz.

W czasie przeprowadzonego w czwartek przeszukania policja odnalazła i zabezpieczyła poszukiwany samochód. Funkcjonariusze dowiedzieli się, że mężczyzna nabył go od 36-letniego mężczyzny z Białej Podlaskiej. Miał on zamiar przeznaczyć auto na rozebranie na części. 36-latek kupił go od 20-letniego bialczanina będącego sprawcą kradzieży z parkingu pod blokiem. Funkcję pośrednika pełnił rówieśnik złodzieja z gminy Biała Podlaska.

20-letni mężczyzna z Białej Podlaskiej usłyszał już zarzut kradzieży. Będzie również odpowiadał za posiadanie środków odurzających, głównie amfetaminy. Pozostałym osobom postawiono zarzuty paserstwa.